Już nazwa zapachu wiele mówi. Hawaian Surf to perfumy morskie, ale ucywilizowane. Zatoka odgrodzona została od otwartego, pełnego niebezpieczeństw morza i wydzielona dla turystów, żeby mogli sobie poodmaczać dupska i pospłukiwać olejki do opalania :)
Plaża w HS jest równie grzeczna jak morze - oczyszczona z wodorostów i glonów, z mokrego próchniejącego drewna i dogorywających meduz. Czyli wakacyjny raj dla rodzinki z dziećmi. Dla wielbiciela przyrody-już niekoniecznie.
Rozpoczęcie HS zawiera nutkę charakterystyczną dla znanych mi morskich zapachów Demeter. Czyli taki lekko syntetyczny, ostry powiew 'morskości' z cytrusowymi przebłyskami.
Po chwili, w czasie której Hawaiian Surf jest podobne do Salt Air, zapach pokazuje swoją własną twarz. Poza morskimi klimatami wyczuwam tu słodkawy, kremowy aromat - czyżby mleczko do opalania, żeby surfer się nie 'spalił'? :)
Soli w tej 'morskiej' opowieści jest niewiele. Mimo to zapach kojarzy się z z wakacjami, plażą, i falami. Oraz z lasem parasoli.
Im dalej w stronę końca trwania HS, tym bardziej surowy robi się zapach. Na szczęście, kremowość łagodząca ostrość paruje szybciej niż pozostałe nuty.
Hawaiian Surf nie jest złym zapachem . Jak dla mnie jest jednak zbyt grzeczny i zbyt mało trwały. Tak jak w przypadku surowego Ocean jestem w stanie się 'poświęcić' i co jakiś czas dopsikać dodatkową warstwę 'glonów i i wodorostów', tak tu po prostu mi się nie chce. HS mnie nie porywa i dalej na pierwszym miejscu wśród morskich zapachów Demeter pozostaje Ocean.
Opakowanie- charakterystyczne dla marki. Ja mam 15 ml splash [i oczywiście splash mnie wkurza :P]
Trwałość- zmienna. Od słabej do średniej. Przeciętnie ok. 3h [na mnie]
Gdzie pasuje- Zapach na co dzień w okresie wiosenno-letnim.
Komu pasuje- unisex
Ilustracje:
http://tooaya.deviantart.com/art/SDL-Surf-128684335?q=boost%3Apopular+surf&qo=0
love surf www.olhardireito.blogspot.com
OdpowiedzUsuń