Jest tyle różnych proszków do prania, płynów do płukania , zmiękczania i Bóg wie czego jeszcze,że zastanawiałam się czy pralnia Demeter rzeczywiście skojarzy mi się z praniem. Czy w tej 'perfumowej' pralni używa się proszku o zapachu 'morskiej bryzy' , albo kwitnącego lotosu' i pranie właśnie z czymś takim mi się skojarzy ,zamiast z czystością i bielą? I jak w ogóle pachnie 'standardowy proszek, który od razu skojarzy się właśnie z pralnią?
Już pierwsze niuchnięcie rozwiało moje wątpliwości-to prawdziwe pranie-czyste, białe , powiewające na sznurku przed domem i wygrzewające się w słońcu! Pralnia Demeter , to zakład prowadzony przez leciwą kobietę, ,która z nieufnością odnosi się do nowych '
dopachnionych' środków i ciągle pierze w proszkach, w jakich prała jej matka i babka. Nie wiem co takiego jest w tym zapachu,ale na prawdę kojarzy się od razu z jeszcze mokrymi,świeżo wypranymi prześcieradłami :) Adekwatność jak dla mnie wzorowa.
Zresztą mój Luby o kiepskich zdolnościach
olfaktorycznych bez zastanowienia skojarzył
Laundromat z bańkami mydlanymi ,a przecież
bańkom całkiem niedaleko do pralni, więc na pewno zapach można określić jako dosłowny i pewnie większość 'odbiorców' zobaczy oczami wyobraźni czyste, pachnące pranie rozwieszone na sznurku.
Laundromat jest zapachem ciekawym i wartym uwagi. Wielbicielom perfum o zapachu czystości na pewno się spodoba, chociaż ja wolę jednak coś '
dziwniejszego'. Dlatego nie planuję własnego
flakonika.
Trwałość-niestety, chyba zapach proszku na
praniu utrzymuje się dłużej niż zapach 'prania' na skórze. Chociaż w porównaniu z niektórymi wodami Demeter
Laundromat i tak wypada całkiem nieźle, bo z godzinę się trzyma :)
Gdzie pasuje-dobry wybór na
co dzień.Na nieoficjalne okazje. Szczególnie na wiosnę i lato. Jest delikatny, nienatarczywy i świeży. Nie męczy.
*co do obrazka z prawej , to cóż-w końcu to unisex [piękny widok...sama tak nie lubię prać, jak już coś trzeba myć 'ręcznie' :)]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz