wtorek, 11 maja 2010

Penhaligon's - Ellenisia


Ellenisia miała być nimfą - zwiewną, delikatną, mistyczną. Ja trochę inaczej wyobrażam sobie zapach nimfy-mniej kwiatów,a więcej zieleni, ale ewentualnie mogę 'inspirację' zaakceptować :)
Jeśli już koniecznie miałabym perfumy Penhaligon's porównywać do nimfy, byłaby to delikatna, sfrustrowana istotka zamknięta w zapomnianym, dzikim ogrodzie.
Ellenisia jest zapachem kwiatowym. Co prawda w pierwszej fazie czuć odrobinę owocowej słodyczy, która mi kojarzy się z nektarynkami, ale później za całą orkiestrę robią kwiaty.Na początku czuć ulotnego, nieśmiałego fiołka. Nieco cichego, bez morderczych skłonności jak to było u Lutens'a czy Toma Ford'a. Niestety biedny fiołek szybko daje się zdominować przez silną , bezlitosną konkurencję: jaśmin, różę i gardenie.
Przez większość trwania zapachu czuć właśnie to intensywnie pachnące trio. Z mojej skóry najintensywniej 'paruje' jaśmin. Na szczęście w dość stonowanym [jak na jaśmin] wydaniu. Nie jest ani migrenogenny, ani z paskudnym 'fizjologicznym' posmakiem. Uszlachetniony przez różę i subtelniejszy dzięki gardenii daje się znieść.
Całość kompozycji kojarzy mi się z zapomnianym, zapuszczonym angielskim ogrodem. Niegdyś wypielęgnowane, podcinane kwiaty rosły w wytyczonych im 'ramach'. Teraz , gdy nikt ich nie pilnuje, puściły dzikie pędy, zaprzyjaźniły się z przydługą trawą i chwastami.
W Ellenisii uchwycono zapach kwiatów o poranku. Płatki są mokre od rosy, a ciało przeszywa chód . Zapach płatków miesza się ze sobą, tak mocno,że w późniejszych fazach czasem ciężko rozróżnić poszczególne nuty. Zupełnie jakby kwiaty przemieszały się ze sobą, poprzeplatały gałęzie i walczyły o każdą zapylającą pszczołę :)
Ellenisia jest zapachem bardzo kobiecym. Pasuje do dziewczęcia zwiewnego, delikatnego i romantycznego. Kojarzy mi się z panienką dobrze wychowaną, nie spoufalającą się z chłopcami i nie wyzywającą. Trzymającą mężczyzn na dystans. A to dlatego,że kwiaty są tu w tak ostrym i zimnym wydaniu. Bez ciepła i przytulnej słodyczy.

Po paru testach wiem, że to zapach nie dla mnie. Nie lubię kwiatowych perfum, w których nie czuć silnie dominującej nuty jednego gatunku [na przykład jak w przypadku 'bzu' i 'piwonii' od Yves Rocher, czy fiołków i róży Lutens'a]. No i nie przepadam za jaśminem, który tu mimo wszystko dominuje.

Opakowanie- Ellenisia zamknięta jest w pięknym flakoniku. W delikatną karafkę ozdobioną fioletową tasiemką. Na szczęście inne zapachy Penhaligon's mają opakowania w tym samym stylu, więc może kiedyś taka śliczna buteleczka zagości w mojej kolekcji [nie mogę się doczekać 'spotkania z Lavendulą i Violettą :) ]

Trwałość- dobra.

Gdzie pasuje- zapach dzienny. Dobry na wiosnę i lato.

Komu pasuje- zapach damski. Dobrze zgra się z subtelną, naturalną urodą i strojem w romantycznym stylu.

Nuty zapachowe:
nuta głowy: skórka mandarynki, liście fiołka

nuta serca: płatki gardenii i róży, jaśmin z Maroka

nuta bazy: nektar śliwki, wanilia


Ilustracje:
http://twosilverstars.deviantart.com/art/Little-Miracles-133353539
http://twosilverstars.deviantart.com/art/rose-57818612
http://yaamas.deviantart.com/art/The-Dew-Faery-12522885

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz