niedziela, 6 marca 2011

L'Occitane - Notre Flore: Myrte

Myrte miało przywoływać klimat Korsyki. Czy w tej roli dobrze się sprawdza? Nie wiem. Nigdy tam nie byłam. Ale wąchając tą propozycję L'occitane mam ochotę wyjechać tam na jakiś czas.

Zapach kojarzy się bardzo dobrze- z klimatem śródziemnomorskim, z wakacjami, słońcem i świeżością. Napawa mnie optymizmem w chłodne, zimowe dni.

Otwarcie jest świeże i cytrusowe. Nie cierpkie, ale i niezbyt słodkie. Dość szybko zaczyna być wyczuwalna ciepła, ziołowa nutka. Eteryczny olejek z liści mirtu. Mam wrażenie, że to właśnie aromat tej rośliny zauroczył mnie w Czarnogórze [choć byłam tam dość dawno, więc pewna nie jestem ;)]. Zapach przypomina mi rozgrzane słońcem, skórzaste liście, które promieniują tym zielonkawym, ziołowym aromatem. 

Poza wspomnianymi wyżej nutami, wyraźna jest również labdanum. Zupełnie niepoważne, radosne i jakby nieżywiczne :) Za to 'czystsze' niż gdziekolwiek indziej. 

Trzecia faza utrzymuje optymistyczny nastój. Nie gubi świeżości, energii. Tylko trochę łagodnieje. Ale ciężko by to nazwać 'agonią zapachu' :)

Myrte to świetny zapach na upalne dni. Odświeżający, pobudzający i radosny. Bardzo dobrze mi się kojarzy. Ma jednak i złe strony:
-czasami [nie wiadomo skąd] wyłażą mydlane nuty. Mi to nie odpowiada, ale 'zjawisko' jest przejściowe i może być odebrane jako zaleta, gdy oczekujemy od perfum na upały maxymalnej świeżości i czystości
-dość 'bliskoskórna' aura w późniejszych fazach. Najchętniej promieniałabym Myrte na sporą odległość :)

Mimo powyższych zarzutów,te perfumy L'occitane bardzo lubię. Nie używam ich zbyt często, bo są raczej nie w 'moim stylu', ale od czasu do czasu lubię sobie poprawić humor wspomnieniem gorących skał, ciepłego morza i pachnącej, śródziemnomorskiej roślinności. 
Poza tym podejrzewam, że latem, w upalne dni, będzie to jedna z moich ulubionych 'pozycji'.

Opakowanie- dość ładny flakon zaprojektowany przez Oliviera Baussan'a. Dostępny również w formie atomizerków 7,5ml.

Trwałość- dość dobra.

Gdzie i kiedy pasuje- jako zapach dzienny na sezon wiosenno-letni. Zimą i jesienią nadaje się jedynie do pomieszczeń, bo chłód go skutecznie tłamsi.

Komu pasuje- unisex [totalny :) ]

Gdzie można kupić- w punktach sprzedaży marki L'Occitane [w Trójmieście jest chyba w Klifie, ale nie byłam, nie sprawdziłam. Dlatego nie 'obiecuję' :)]. Poza tym można zamówić zapach na Strawberrynet. Cena na strawberrynet to 274 pln za 75ml.
 
Nuty zapachowe: 
liście mandarynki, czernica, mirra, bryza morska, labdanum, paczula. 

Ilustracje:
1) http://www.atelierwinckler.com/gallery/the_beckoning.html
2) http://dieffi.deviantart.com/art/Red-Mediterranian-Cliff-126486600?q=boost%3Apopular%20mediterranian&qo=2
3) http://gorrem.deviantart.com/art/Summer-Soy-109381251?q=boost%3Apopular%20hot%20summer&qo=154
4) http://coolvibe.com/2010/summer-fun-that-never-ended/

1 komentarz: