piątek, 12 marca 2010

Serge Lutens - Nuit de Cellophane


Do tego zapachu podchodziłam parę razy. Może dlatego,że przeważnie Serge rozpieszcza mój nos ciekawymi [a często i ładnymi :P] zapachami. I trochę na siłę próbowałam się doszukać w Nuit de Cellophane jakiejś iskry. Czegoś ,co mogłoby mnie przynajmniej na chwilę zainteresować.
Ale to w sumie nie ma sensu, bo tym razem Serge zostawił po sobie tylko, w tym przypadku słodki, smak rozczarowania.

Nuit de Cellophana rozpoczyna się dość pospolicie-kwiatowo-owocowo. Lekko słodkawo, ale bez cieknącego lukru. Słodki posmak wydaje mi się cukrowy. Bez naturalności miodu, czy przytulności wanilii.

Większość czasu czuć osmantusa, nieuciążliwy jaśmin i lilie w niemigrenogennym wydaniu. Do tego garść owoców [m.in mandarynki i coś jakby brzoskwiniowego :P],a w tle da się wyczuć cień charakterystycznej dla Lutens'a bazy. To taka odrobina ciężkości w tym zwiewnym świecie.

Ale niedługo po aplikacji, nawet ta namiastka 'charakterku' przesiąka urokliwością kwiatków i owoców. Staję się odrobię mydlana, rozmyta. A gdy piżmowa pianka trochę stopnieje, zostają same kwiaty 'muśnięte' mandarynką.

Nuit de Cellophane na pewno nie jest w moim typie. Wydaje mi się zbyt pospolite i zbyt 'dzienne' jak na 'Nuit'.
Co do 'Cellophane' [folia np. do pakowania ciętych kwiatów] to nawet tu pasuje, bo zapach jest jakby bardziej sztuczny niż inne kompozycje Lutens'a. No i równie potrzebny w jego 'kolekcji' jak celofan- można zastąpić go czymś innym,a nawet jak go się wykorzysta, to i tak szybko przestaje być potrzebny [tyle,że wyrzucenie Serge'owego flakonika jest nieco bardziej kosztowne :P].

Pewnie znajdzie się ktoś, komu te perfumy przypadną do gustu. Może ja jestem mało wrażliwa na urok niektórych kwiatków, ale wydaję mi się,że podobne kompozycje czułam już wielokrotnie- i w perfumeriach, i na ulicy.


Opakowanie- kanciasty flakonik z beżowej kolekcji.

Trwałość- średnia jak na Lutens'a. Po 4 godzinach dalej coś czuć, ale zapach jest już nijaki i mało intensywny.

Gdzie pasuje- na wiosnę, lato.

Komu pasuje-zapach damski.

Nuty zapachowe:
nuty zielone, nuty owocowe [m.in. mandarynka], osmantus, jaśmin, lilie, cynamon, mirra, piżmo , miód, goździk, migdały, drewno.

Ilustracje by:
-autora pierwszej ilustracji nie znam :(
-druga pochodzi z Deviantarta. Autor-MichellesPhotography

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz