wtorek, 19 maja 2009

Hermes - Un Jardin Apres La Mousson

















Zanim sama spróbowałam, trochę poczytałam. I być może przez inne recenzje odłożyłam testy na później, bo do najpochlebniejszych , to one nie należały. A po rozczarowaniu , które przyniósł mi Ogródek Nilowy nie chciałam sobie psuć zachwytu nad Ogródkiem Śródziemnomorskim. Ostatnio jednak mijając Douglasa zauważyłam flakonik tuż przy wejściu...nie mogłam się nie skusić :)

I byłam zaskoczona...pozytywnie.

Un Jardin Apres La Mousson jest zapachem świeżym,ale dosyć ciężkim. Od razu skojarzył mi się z ciężkim , 'gęstym', statycznym powietrzem tuż przed burzą. Ciężko nim oddychać,ale przecież jak powietrze może być duszące? W tym zapachu jest ta sama sprzeczność.

W ostatnim z ogródków wyraźnie czuć zapach chłodnego, morza, gęstej mgły unoszącej się przy brzegu...nie przechodzi mi do głowy żaden zapach , który wyraźniej, dokładniej oddałby woń morza. Prawie czuć wilgoć we włosach, krople osiadające na skórze i zapach mokrych ziół rosnących gdzieś tam-we mgle.

Ogródek po Monsunowy ma w sobie poza 'wodnistością ' coś brudnego-kurz tłumiący kompozycję, mgłę w której coś czyha...jest w nim coś niepokojącego. Coś ukrytego tuż pod powierzchnią...biorąc to tylko na węch powiedziałabym ,że to pieprz,ale wolę wierzyć ,że to coś więcej :)

Jako ,że ten ogródek jest ostatnim , który opisuję [i ostatnim wydanym], mogę porównać wszystkie trzy zapachy. Z całej serii najmniej podoba mi się Ogródek Nilowy-jest taki nijaki. Opisując nastrój zapachu Mediterrane jest radosnym wypoczynkiem w słońcu nad gorącym, 'przyjemnym' morzem Śródziemnym, a Ogródek po Monsunowy niebezpieczną stroną żywiołu wody. Jest 'złą' i zmienną naturą morza-jest jak tsunami pozostawiające po sobie smutny, zniszczony krajobraz. Charakter dwóch ostatnich zapachów jest tak różny,że ciężko zdecydować się na jeden z nich.

Opakowanie- jak zwykle u Hermesa bardzo ładne. Tym razem charakterystyczne dla serii,kolorami oddające klimat zapachu

Trwałość- całkiem niezła,ale bez zachwytu.

Gdzie pasuje- w Un Jardin Apres La Mousson widzę dobre perfumy na ciepłe,ale pochmurne dni. Pasują nastrojem i dają poczucie chłodu.

Komu pasuje-unisex.

Nuty zapachowe:
kardamon, kolendra, pieprz, imbir, kwiat imbiru, zielony wetiwer, limonka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz