poniedziałek, 26 października 2009

Guerlain - Idylle


Wąchałam Idyllę parę razy i jakoś specjalnej przyjemności nie poczuła. Ciężko powiedzieć,żeby zapach był brzydki. Jest ładny, ale wtórny. Na półkach stacjonarnych perfumerii stoi cała masa podobnych, kwiatowych tworów. Ba-niektóre mają w sobie poza wysłodzonymi kwiatkami jeszcze jakąś ciekawą, zwracającą uwagę nutę.
W Idylle nic ciekawego nie znalazłam. No może poza dość ujmującym ciepłem. Ale ogrzać się mogę i przy czymś innym.

Pierwsza faza zapachu jest bardzo mocno kwiatowa. Jakby z owocową słodyczą, która potem jeszcze mocniej wychodzi na wierzch. Nie jestem specjalistką od kwiatków,ale z tego co czuję mogę rozpoznać jaśmin, różę, peonię, niezbyt intensywną frezję i konwalię. Bzu praktycznie nie czuję.

Gdy dłużej 'pochodzę' ubrana w 'nowość Guerlaina', mocniej czuję różę. Taki sobie różany kwiatek, trochę 'puszczony', nie tak szlachetny jak w przypadku Sa Majeste La Rose. Inne kwiaty jakby tylko dodają jej smaku.
Wybija się jeszcze jaśmin,ale na szczęście nie jest 'żrący', agresywny, rzucający się z pazurami go gardła:) Pozostaje gdzieś w tle.

Po paru godzinach, niestety wychodzi lekko mydlane piżmo.

Skojarzenia, które budzi we mnie Idylle kręcą się dookoła róży-żółtego,kwiatu w pełnym rozkwicie, z grubymi płatkami. Róży wesołej,a nie dostojnej.

Opakowanie-tu jest na +. Flakonik w kształcie złotej kropli projektu Ora Ito jest na prawdę bardzo ładną i, ze względu na kolor, pasującą oprawą zapachu.

Trwałość-dobra

Gdzie pasuje-zapach niezobowiązujący , prosty w odbiorze. Pasuje właściwie wszędzie,ale najbardziej mu do twarzy chyba ze złotą, polską jesienią...której w tym roku nie ma :)

Komu pasuje- zapach damski. Kojarzy mi się z trochę roztrzepanymi, beztroskimi optymistkami. :)

Nuty zapachowe:
nuta głowy: konwalia, bez, frezja, peonia, jaśmin

nuta serca: bułgarska róża

nuta bazy: paczuli, białe piżmo

Ilustracje z Devianta. Autorzy:
eyedesign

lostknightkg
caithness155

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz