czwartek, 30 kwietnia 2009

Serge Lutens - Clair De Musc




Za pierwszym razem , gdy wąchałam Clair De Musc, zauroczył mnie. Pachniał słodkawo, miękko, delikatnie. Byłam zaskoczona przy następnym użyciu. To nie był ten sam zapach! Zaraz po aplikacji pachniałam 'bezczelnym' mydłem...nawet nie jakimś drogim, ekskluzywnym,a takim zwykłym białym.
Potem przez dłuższy czas nie miałam ochoty na kontakt z piżmem Lutensa i dopiero niedawno wróciłam do testów. Jak się okazało na mnie po prostu raz pachnie ładnie,a raz jak najzwyklejsze mydło :) Nie wiem od czego to zależy,ale raczej nie od temperatury, bo pierwsza seria testów była zimą ,a druga teraz- ciepłą wiosną. I w obu seriach otrzymywałam różne 'wyniki'.

Clair De Musc , który mnie zachwycił pachniał delikatnie, ale z dużą 'siłą przebicia'.Na początku był trochę mydlany,ale wrażenie 'przesadnej czystości' szybko minęło.Potem stał się miękki, rozpływający po skórze jak śmietanka. Zapach piżma mieszał się z nutami pudrowymi, różą i jaśminem. Lekko wybijały się aldehydy. W ostatniej fazie był kremowo miękki, słodkawy i gęsty. Najładniejsze piżmo jakie miałam okazję wąchać. Jednocześnie pachniało czystością, niewinnością i delikatnością,ale miało jakiś zwierzęcy erotyzm.


Druga twarz piżmowca jest znacznie mniej ciekawa od początku pachnie jak mydło-białe, dobrze się pieniące, naturalne, prawie nieperfumowane. Kojarzy mi się z dużą, starą wanną z rzeźbionymi nóżkami i ogromną ilością piany. Pławi się w niej niepierwszej młodości, elegancka kobieta. Czysta, estetyczna,ale już nie tak piękna.

Potem czuć niewiele więcej niż zapach mydła. Wybija się stłumiony jaśmin i pudrowa, raczej przekwitająca już róża. Dopiero po dłuższym czasie Clair De Musc zaczyna przypominać 'siebie' z pierwszego testu. Robi się bardziej kremowe, delikatne i mniej oczywiste.

Pewnie nie kupię sobie większej ilości tego 'tworu' Lutensa,ale do zapachu będę jeszcze wracać , w nadziei,że przy następnym użyciu pokarze się od swojej najlepszej strony.

Opakowanie-jakoś 'ciemne' flaszki Lutensa bardziej mi się podobają :)

Trwałość-dość dobra. Tak z 5 godzin.

Gdzie pasuje-w ładniejszej wersji pasuje do łóżka. I to nie na długą , samotną noc :) Ogólnie zapach nie jest uciążliwy dla otoczenia , więc z powodzeniem może służyć za zapach dzienny 'na każdą okazję'.

Nuty zapachowe:
bergamotka, kwiat pomarańczy, piżmo roślinne, goździki (przyprawa), jaśmin, róża, piżmo pudrowe, biały irys toskański, sandałowiec z Mysore, nasiona ambrette, białe piżmo, aldehydy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz