poniedziałek, 17 sierpnia 2009

Rance - Eugenie












Kolejną kobietą, której ducha usiłuje przywołać marka Rance jest Eugenia de Montijo-żona cesarza Napoleona III.

Młodość Eugenii usiana była miłostkami. Kawalerowie wręcz rzucali się jej pod nogi uwiedzeni spojrzeniem błękitnych oczu i blaskiem rudawych włosów. Choć dla niej mogli się równie dobrze rzucać z mostu , bo droga do jej pięknego ciała i łoża prowadziła przez stację 'ołtarz'. Do której dostępu dodatkowo broniła matka młodej hrabiny-Dona Manuela. Mamusia wiedziała,że śliczna córka może zajść daleko i nie pozwalała zbliżać się do niej samcom 'niewystarczająco dobrej krwi'.
Szansą dla Eugenii był książę Alba, który zakochał się w ślicznym rudzielcu. Pech chciał ,że w Albie zakochała się ukochana siostra Eugenii- Paca. Dziewczyna grożąc samobójstwem błagała siostrę , by ta odrzuciła oświadczyny. I tak się stało-Eugenia nie tylko odrzuciła zaręczyny,ale i ubłagała młodego księcia do poślubienia siostry.

Wydawało się,że Eugenia straciła szansę na 'dobre zamążpójście',ale los uśmiechnął się do niej raz jeszcze. Zakochał się w niej cesarz Napoleon III. I wkrótce potem została jego żoną i cesarzową Francji.

Jako cesarzowa, Eugenia początkowo była lubiana przez poddanych. Szkoła katolicka nauczyła ją empatii, dzięki której młoda cesarzowa angażowała się w działalność dobroczynną. Za to kochali ją ubodzy. A arystokracja szanowała jej gust i wyczucie smaku . Eugenia uważana była za królową mody i symbol elegancji.
Do niechęci względem cesarzowej [poza 'niedoszłymi' kandydatkami na żonę Napoleona] powody mieli politycy, ponieważ cesarz słuchał podszeptów swojej żony.Aktywność Eugenii wywoływała gwałtowny opór nie tylko republikanów i liberałów, ale i cesarskich kuzynów , którzy oskarżali ją o popierani autokracji i antydemokratyzm, co rzeczywiście odpowiadało prawdzie, gdyż Eugenia, dawniej, w młodości liberałka , teraz jednak przede wszystkim arystokratka z krwi i kości nie ufała demokracji i nie uważała przedstawicieli "ludu" za predestynowanych do sprawowania władzy czy partycypacji w niej. I to się ludowi nie podobało...

Parę 'wpadek' politycznych i kontrowersyjne poglądy poprowadziły Eugenię na wygnanie, gdzie dowiadując się o stracie bliskich pogrążyła się w smutku i apatii. Mimo ,że zmarła w 1920 roku, parę lat przed śmiercią miała powiedzieć "ja umarłam już w 1870 roku."

Czy Rance udało się oddać postać i życie cesarzowej?

Moim zadaniem niezbyt.

Początek zapachu jest owocowo -kwiatowy. Wesoło pachnący mandarynką, melonem, brzoskwinią i kwiatami [mój nos odbiera to po protu jako 'kwiaty'. Ciężko mi jakieś wyróżnić :P].
Całkiem przyjemnie,ale raczej banalnie. Niestety owoce dość szybko 'odparowują' i zostaje głównie mieszanka kwiatów.

Do tego kwiatki są tak mało charakterystyczne,że można je pomylić z setkami innych kwiatowych perfum. Nie ma tu nic charakterystycznego, zwracającego uwagę.

Właściwa śmierć zapachu rozpoczyna się jak dla mnie dużo za szybko. Po ok 3-4 godzinach czuć już tylko bardzo delikatne kwiatki-trochę róży, jaśminu i magnolii. I tak sobie przez jakiś czas dogorywają.

Eugenia nie jest brzydka. Jest tylko nudna. Biorąc pod uwagę jak ciekawą kobietą była 'ta żywa' cesarzowa, nie mogę powiedzieć ,żeby zapach idealnie do niej pasował. Pasował raczej dla dam dworskich-jest subtelny, delikatny, nie zwracający na siebie zbyt wiele uwagi. Na pewno nie 'przytłoczyłby perfum samej cesarzowej, która przecież była uważana ,za królową stylu...

Opakowanie-buteleczka bardzo ładna-spłaszczona, zaokrąglona i bardzo elegancka. Z uroczą wstążeczką.

Trwałość-niestety tu jest bardzo słabo. Tak jak za życia powiedziała cesarzowa Eugenia "umarłam w 1870 roku", tak zapach 'pada' zanim do końca się rozwinie.

Gdzie pasuje-pasuje na wiosnę i lato.

Nuty zapachowe:
Nuta głowy: konwalia, mandarynka, białe kwiaty, bergamotka, melon

nuta serca: neroli, absolut z róży, brzoskwinia, liście fiołka, jaśmin z Grasse, magnolia

nuta bazy: florencki irys, drzewo sandałowe, ambra, mech dębowy, wanilia, wetiwer

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz