niedziela, 1 lutego 2009

Nina Ricci - Les Belles [pomidores?]


Zacięcie posmarowałam nadgarstek i z jeszcze większym zacięciem szukałam na nim 'bezczelnych' pomidorów-ostrego,świeżego zapachu pomidorowego 'ogonka' gdy się go potrze..i nie znalazłam pomidora...a to bezczelność.


Właściwie tylko te obiecane pomidory zainteresowały mnie w zielonej wersji Les Belles. Spodziewałam się czegoś wyjątkowego,a dostałam zwykłe, lekko słodkie, proste perfumy. Coś niezwracającego uwagi i nie wyróżniająco się specjalnie. Słodkawy i świeży zawód...

Na początku wywąchałam nawet lekką pikantność liści pomidorów,ale niestety ta nuta zniknęła na mnie momentalnie. Ustąpiła owocom i kwiatkom. Szkoda. Ale nie mogę napisać,że zapach jest brzydki. O nie! On jest ładny i poprawny. A przez ta poprawność wydaje mi się zupełnie nieoryginalny.

Opakowanie- bawi mnie :P Niespotykane i ciekawe. 'Smaczku' dodaje nazywanie go 'zieloną kupą w koronie' :)

Trwałość-kiepska

Gdzie pasuje-
zapach niezobowiązujący. Pasuje raczej na dzień. Najlepiej letni,albo wiosenny. Zresztą może wypróbuje go jeszcze raz latem...bo cały czas mam nadzieję,że poczuję w nim te pomidory

Komu pasuje-kojarzy mi się z wesołymi , radosnymi dziewczynami

Nuty zapachowe:
Nuta głowy: porzeczka, brzoskwinia, morela, liście pomidorów
Nuta serca: konwalia, cyklamen, róża, frezja

Nuta bazowa: piżmo,mech, malina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz