wtorek, 28 września 2010

L'Artisan - Tea for Two


Tea for Two L'Artisana to zapach, którego chyba nie potrafię obiektywnie ocenić. Po pierwsze znudziły mi się herbaciane zapachy [a 5o'ckock(...) Lutensa postawił poprzeczkę za wysoko], po drugie takiej herbaty, jaką zaserwował L'Artisan na pewno bym nie ruszyła. Ze względu na skojarzenia i to, że ze wściekłym zacięciem słodzę tylko kawę, a herbatę wolę 'czystą'.

Już otwarcie zapachu sprawia ,że się krzywię. Takiej ilości cukru w herbacie nie toleruję. Co do gatunku samych liści, to stawiałabym na zwykłą 'czarną' . Mimo że wśród nut widzę bergamotkę, to jednak cytrusek zagubił się gdzieś między piątą ,a  szóstą łyżeczką cukru. Ani trochę nie ożywia zapachu.

W 'rozwinięciu' czuć lekką goryczkę charakterystyczną dla czarnej, nieperfumowanej herbaty. Na szczęście udało się jej wypełznąć spod chochli cukru i łychy miodu. W tle czuć odrobinę nut drzewnych, ale delikatnych i nie zaburzających wizji herbatki u szalonego cukiernika. 

Niestety stan, który nazwałabym 'znośnym' trwa niedługo. Po jakiejś godzinie mam wrażenie, że ta herbata stoi już za długo. Perfumy oddają woń wystygłej, słodkiej herbaty. W stanie kiedy na jaj powierzchni zbiera się połyskujący osad, a napoju już  nie chce się pić. No i na tym etapie odechciewa mi się wąchać T4T...Ale z nadzieją brnę dalej...

I co?
I jest jeszcze gorzej. Ale gorzej pewnie tylko dla tych, którzy mieli okazję pić Becherovkę :D Czeską wódkę o  specyficznym , słodkim, lekko miodowym zapachu. Na początku woń wspomnianego trunku nie wydaje się odrażająca. Stwierdziłam , że pachnie nawet ładnie jak na alkohol. Ale po pierwszym 'kielonku' zapach zaczyna kojarzyć się ze smakiem...a ,ten do najlepszych nie należy :P I herbatka L'Artisana jest moim zdaniem właśnie tym specyfikiem zaprawiona. 

Ostatnia faza nie wywołuje u mnie większych emocji. Mocniej wyczuwalne są nuty drzewne i zapach coraz mniej przypomina herbatę. Dalej jest słodki, ale w bardziej znośny sposób.

Nie ciężko zauważyć, że to kolejny zapach L'Artisana na którym się zawiodłam. Nawet gdybym nie odnalazła w Tea for Two skojarzeń z trunkiem , to i tak jego wizja herbaty nie przypadła mi do gustu. Jeśli miałabym używać perfum herbacianych, to najchętniej sięgnęłabym po napój doprawiony imbirem,cynamonem i goździkami.  Rozkosznie ciepły, podnoszący ciśnienie i rozbudzający. 

Opakowanie- flakon charakterystyczny dla marki.

Trwałość- dobra

Gdzie pasuje- zapach jesienno-zimowy. Bardziej dzienny, niż wieczorowy. 

Komu pasuje- unisex.

Nuty zapachowe:
Nuty głowy : goryczka, neroli, bergamotka
Nuty serca : cynamon, imbir, palona herbata, anyżek
Nuty bazy : miód, wanilia, drzewo gwajakowe 

Ilustracje:
http://kordelia.deviantart.com/art/TEA-46513886?q=boost%3Apopular+tea+for+two&qo=6
http://claraxy.deviantart.com/art/Tea-II-100721375?q=boost%3Apopular+tea+sugar&qo=3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz