skip to main |
skip to sidebar
Oriflame -Life Circle - Leaf
Drugi z serii i chyba najbardziej udany. Zapach reklamowany jako zapach leśnej nimfy i chyba coś w tym jest.Zaczyna się bardzo mocno zielono-tak trawiasto-liściasto. Trawa jest tu soczysta, młoda , jasnozielona ,a listki wilgotne, lekko klejące [tak jak młode , brzozowe listeczki] i świeże. Bardzo udane otwarcie, bo nie znalazłam do tej pory bardziej zielonego zapachu. Zieleni niczym nie zmąconej, czystej , pięknej i niedrażniącej.Z czasem w młodym i wesołym lasku zaczynają pojawiać się kwiaty:konwalie, trochę jaśminu i odrobinka młodych, nieduszących lilii. Całość jest tak zharmonizowana, że zapach pozostaje świeży, zielony i wilgotny. Nieprzytłoczony kwieciem. Nie słodki,a lekko kwaskowy. Jest w tym coś z zapachu młodej, przełamanej gałązki.I tak już w sumie zostaje, bo dalej ten zestaw niewiele się zmienia.Leaf kojarzy mi się z ciepłą wiosną. Z tym okresem , gdy słońce już całkiem nieźle przygrzewa, słupek rtęci już dawno minął 15 stopni , a wszystko na około jest zdrowo zielone i młodziutkie.Z ciekawostek: jak zapytałam 'lubego' czym mu to pachnie [jego węch szczególnie dobry nie jest,ale czasami ma fajne skojarzenia], odpowiedział,że....ślimakiem. Ręce mi opadły i chyba się zorientował,że nie jestem szczególnie zadowolona z odpowiedzi, bo szybko dodał,że to tak fajnie z wiosną się kojarzy :) Cóż-w końcu ślimak żre liście i trawę, liśćmi i trawą sr*, więc i tym pewnie pachnie :POpakowanie- tak jak w przypadku SAP- ładne , estetyczne z kiepską zakrętką :)
Trwałość- lepsza niż w przypadku SAP. Powiedziałabym,że jak na tą cenę zadowalająca
Gdzie pasuje- zapach wiosenno-letni. Dzienny.
Nuty zapachowe:
nuta głowy: bluszcz, świeże listki, imbir
nuta serca: lilia, jaśmin, konwalia
nuta bazy:piżmo, ambra, paczula[?]
Zgodzę się z opinią, że to najlepszy zapach z serii. Blossom jest jakiś taki bazarowy, Sap wręcz koszmarny, Fruit oklepany za to Leaf taki świeży.
OdpowiedzUsuńCheza01
jak chodzi o Sap, to też na początku mnie jakoś odrzucał,ale po kolejnych testach musiałam przyznać mu oryginalność i to,że 'coś wesołego w sobie ma ' :)
OdpowiedzUsuń