
Przeważnie czegoś oryginalnego i nieco dziwnego szukam wśród zapachów niszowych. Czasami zerknę na perfumy wysokopółkowe i na ogół nawet nie chce mi się wąchać 'średniej półki'.
Na szczęście skusiłam się na próbki serii Life Circle by Oriflame. Tak jak Blossom i Fruit były wtórne i nieciekawe, tak Leaf i Sap od razu zwróciły moją uwagę. Nie stawiały na banalną urodę-na neutralne kwiatki, owocki czy słodkości. One poszły w kierunku 'niszowości' :)
Na pierwszy ogień pójdzie SAP, jako że jest pierwszym zapachem serii.
Początek bardzo sielski-czuję świeży rumianek i ogromną ilość świeżego rozgrzanego słońcem siana. Zapach jest tak ciepły i żywy, że mam ochotę zostawić wszystko w cholerę i wyjechać na wczasy w siodle . Tylko koniecznie musi być lato, bo w tym zapachu ukryło się samo letnie słońce-radosne, dające energię i beztroskę.
Gdybym miała temu zapachowi przypisać kolor , na pewno byłby to żółty. Szczególnie w tej fazie.
Gdy już otrzepię się z sianka i rumianku, pojawia się pod nim coś jeszcze-dojrzała trawa. Nie jest to wdzierający się agresywnie w nozdrza zapach trawy tuż po skoszeniu,ale zapach rozgrzanej , łagodnej, ciemnozielonej murawy.
Dochodzą też kwiaty. Czuję jakby lekki aromat konwalii i bratka. Całość ciepło-świeża, relaksująca i przyjemna.Dalej wszystko jest raczej statyczne, zapach niewiele się zmienia. Nawet wanilia siedzi cicho.
Zapach lata...szkoda tylko ,że to lato jest tak krótkie jak nasze, polskie. Trwałość kiepska.

Trwałość-jak wyżej. Marniutko.
Gdzie pasuje- idealnie pasuje na lato. Gorące, lekko spłowiałe od słońca
Komu pasuje-Kojarzy mi się z jasnowłosą optymistką. Dziewczyną nie przejmującą się codziennymi troskami,biegającą boso po łące i śpiącą na sianie.
Nuty zapachowe:
nuta głowy: grapefruit i bratek .
nuta serca : jaśmin, rumianek i szałwia.
nuta bazy: piżmo i wanilia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz